• HynekBanner.jpg

W Poście o poście

To wspaniałe. Trzeba tylko czytać. Dowiesz się o tylu ważnych sprawach, że „mózg staje”. No, trzeba jeszcze pomyśleć.  „Dzisiaj nie ma postu, nie ma głodu, więc nie ma smaku”. Koniunkcja, która wydaje się oczywistą, jednoznaczną. A przecież… W Wyborczej trafiłem na rozmowę Łukasza Długowskiego z prof. Romanem Kubickim. Stąd też powyższy cytat. No, bo jak to jest; pościmy czy też nie pościmy? A jeśli tak to, co to dla nas znaczy? W imię czego… „Żeby pościć, trzeba uczynić z jakichś potraw częścią programu duchowego. Najczęściej przygotowującego do spotkania z transcendencją.” No więc- po co post? – „Post domaga się abyśmy zawiesili nasz pożądliwy stosunek do świata. Akt poszczenia to bardzo radykalna próba wzięcia świata w nawias: „Nie potrzebuję cię! Uwalniam się!”. Kiedy jem pokazuję światu, że jest mi potrzebny. Kiedy poszczę pokazuję, że go nie potrzebuję. Kiedyś było to przeżycie względnie intensywne, które uczyło człowieka rezygnacji z czegoś. W końcu, jeśli ktoś rezygnuje z odżywiania, w pewnym sensie rezygnuje z życia. Jest coś głębokiego w poście - to przybliżanie śmierci. A za chwilę pojawia się „drugi człowiek”. „… Czy można stać się dobrym człowiekiem w społecznej pustyni? Wtedy moje bycie dobrym człowiekiem redukuje się do dobra kontemplacyjnego…. W potocznym myśleniu dobry człowiek to ten, który buduje siebie za pomocą dobrych uczynków. Dlatego Luter walczył z fundowaniem obrazów religijnych. Komuś mogło się wydawać, że da dukata i stanie się dobrym człowiekiem. Luter mówił, że lepiej aby dał tego dukata biednemu. Bo żeby we mnie pojawiło się dobro musi być drugi człowiek. To tak jak z prądem; żeby przepływał musi być przewodnik. Przewodnikiem dobra jest drugi człowiek....Ktoś, kto żyje w pustyni miasta reaguje jak klasyczny pustelnik. Nie potrafi się spotkać z drugim człowiekiem. Żeby do tego doszło musi korzystać z Facebooka, portali randkowych i tym podobnych. Mężczyzna jest sam, nie ma kobiety, ale nie wie, że jego sąsiadka za ścianą z kolei szuka partnera. ”Czy to dla nas coś znaczy? „Samotność w mieście nie potrafi zaoferować niczego pozytywnego. Cokolwiek o tamtych Bożych szaleńcach powiedzieć, to im jednak o coś chodziło. A teraz nie mamy wyboru. Pustelnicy wybierali samotność, a tu świat skazuje nas na samotność. … Jesteśmy społeczeństwem konsumpcyjnym, więc mamy używać życia a nie rezygnować z niego. I tak naprawdę nigdy się nie wyrzekamy. Już nie pościmy o chlebie i wodzie. Jak nie chcesz jeść mięsa to masz setki rzeczy zamiast.” Pyta autor -  nie poszcząc żyjemy w świecie, który nie ma ani wartości ani smaku”. I słyszy odpowiedź ”Obawiam się, że tak. Bo tam gdzie jest post, otwiera się furtka przyjemności: kiedy karnawał trwa cały rok, nie ma karnawału. Ktoś trafnie powiedział o Amerykanach, że oni nie potrafią odczuwać przyjemności, bo wiecznie się bawią”.

A my czujemy?

 AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.