• HynekBanner.jpg

Po łebkach

Robię zakupy. Kończę, odstawiam wózek. Szurając nogami zbliża się do mnie miejscowy wielbiciel lekkich win owocowych. ( W temacie szurania nogami przez meneli polecam znakomite opracowania/książki Krzysztofa Daukszewicza, który i tej dziedzinie jest znawcą wybitnym. Książki p. Krzysztofa to mój ulubiony prezent, którym obdarowuję.) Zbliża się i zagaja ”Nie będę opowiadał, że nie mam na chleb - brakuje mi złoty osiemdziesiąt do jabola”. Niestety muszę go zawieść „płaciłem kartą, nie mam przy sobie żadnych pieniędzy, nawet wózek pobrałem na żeton”.

„Popatrz pan, do czego to doszło. Przez ten pieprzony plastik nawet człowiek nie może się napić’ – pada odpowiedź. I jak tu nie zgodzić się z człowiekiem?! Coś w tym jest. Plastik (plastyk) wszędzie. Zima odpuściła. Śnieg zszedł a plastik wyszedł. Jak co roku zresztą plastikowych wyrobów (opakowań głównie) pojawiło się całe mnóstwo. Nowe zresztą już przybywają. Nie zwracamy uwagi, że wyrzucona w lesie skórka z jabłka i pet, za przeproszeniem, po lemoniadzie zupełnie inaczej zachowują się po kilku miesiącach. Z plastikiem przyroda sobie nie poradzi. Mój interlokutor miał rację, potwierdził to, o czym od lat mówią ekolodzy wszelkiej maści. Również ochroniarze, którzy do drzew się przykuwają żeby wyrwać fosę. Różne jak wiemy są metody i techniki zdobywania mamony. Etyka się tutaj niekoniecznie kłania. To prawie jak w zapamiętanym (a pamięć coraz słabsza) esemesie ze „Szkła kontaktowego”- STRASZNY TEN KRYZYS, NIE MA GDZIE PARKOWAĆ”!

Zamachy w Stanach. Tragedie ludzi i problemy państwa, które ma problemy również z terroryzmem. Oczywiście nie oni jedni. Ale przecież oni są „najważniejsi, najlepsi, najsilniejsi”. Nie na darmo, co i rusz wraca określenie o „żandarmie świata”. A z drugiej strony po raz kolejny w głosowaniu przepada ustawa o zakazie posiadania broni palnej przez obywateli. Przy okazji określenie „żandarmska dusza”, na określenie charakteru człowieka dała nam literatura rosyjska.

Wracając do zamachów. Świat, media w szczególności zachłysnęły się technicznym podejściem do sprawy – złapią go (ich) czy nie. Jak to zrobią? Kto to zrobi? Jak? Kiedy? Wszystkie stacje telewizyjne pokazywały i epatowały tym polowaniem na CZŁOWIEKA. Powie ktoś - zamachowiec, a cóż to za człowiek, który…

Mnie się takie pokazywanie polowania na człowieka nie podoba. Generalnie nie lubię polowań. Na ludzi w szczególności. Znowu przypomnienie z dawnych lat, Film Obława z 1966 roku. Jeden z kolegów był na nim kilkanaście razy. Tak ci się podoba - zapytałem. „Nie. Ale okrutne manto dostaje tam Marlon Brando. A ja go bardzo nie lubię.” A może to chodziło o Redforda?

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.