• HynekBanner.jpg

Kwarantanny czar 2 - Szczytowanie

Nie żebym się wybydlał ale cokolwiek chciałbym widzieć. Kiedy w trakcie siedzi człowiek głównie w domu to i atakowany jest ze stron, których sobie wcześniej nawet nie wyobrażał. Generalnie istota ludzka kruchą jest stąd też kumulacja bodźców (a jeszcze nieznanych wcześniej) do niczego dobrego nie prowadzi. A tymczasem… Zmieniło się prawie wszystko. Przecież choćby nie do pomyślenia w tzw. normalnym czasie, (co to dzisiaj znaczy) byłaby taka uroczystość jak (uroczystość) powitanie największego samolotu na świecie. Na lotnisku rzecz jasna. Ale z udziałem wice  i premiera! Żeby to chociaż był nasz samolot (naszej produkcji) wtedy może bym to ogarnął ale tak… Albo inna ciekawostka (!?). Podobno wszyscy mamy mieć (obowiązkowo) skrzynki pocztowe. OK.  Tylko, że jeśli chodzi o mieszkanie, dom nie jest to już obowiązkowe. Tzn. skrzynkę mieć musisz, mieszkanie już niekoniecznie. Mniej więcej rok temu przeprowadzono urzędowe liczenie bezdomnych w Polsce. Okazało się, że jest ich ponad trzydzieści tysięcy. I chociaż podobno ta liczba się zmniejszyła w stosunku do… To i tak jest to ponad 30.000 ludzi. Pewnie się ta liczba troszkę zmieniła ale… Kiedyś zajmowałem się, (co prawda w mikroskali) tym zjawiskiem wiem więc, że jest jeszcze tzw. „ciemna liczba”, która zasadniczo zmienia tę wielkość. Ale nie to jest przecież najbardziej istotne. Ważniejsze są skrzynki. No i kolejna rzecz z którą (chyba nie tylko ja) mam problem. Minister zdrowia regularnie powtarza, że nic nie wiadomo, a szczyt przed nami. Przy czym tych szczytów miało być już kilka. To chyba takie odniesienie do gór: idziesz, idziesz szczyt tuż, tuż. Ale okazuje się, że dopiero przed tobą. I niekoniecznie ten. Był czas, że mówił o kwietniu. Wciąż nie wiem, na jakich modelach minister się w swoich przewidywaniach opiera i jakie czynniki bierze pod uwagę. Wypłaszczamy, wypłaszczamy to chyba także takie słowo wytrych, które…No właśnie, fala ulega spłaszczeniu (się spłaszcza?) ale końca nie widać. Swoją szosą za chwilę dotknie nas już tak namacalnie bo przecież kolejnym problemem na ogromną skalę już jest susza. A za tym podwyżki na papu. Jak się to będzie wypłaszczać? Razem?. Osobno?. Interferencja zdarzeń nie wróży nam nic dobrego. Nie ma co czekać na cud, chyba. Chociaż tak lubimy. Bo z wiarą jest już trochę gorzej.  A generalnie jeśli dobrze pamiętam (w końcu człowiek ma swoje lata) szczytowanie było przyjemne. Do pandemii rzecz jasna.

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.