• HynekBanner.jpg

Varia. Poświąteczne

ZASŁYSZANE. „Nie możemy czekać na łaskawość przyrody, naszym celem jest wziąć ją sobie samemu.

                    Tyle wzięliśmy od przyrody, że nie możemy oczekiwać od niej łaskawości.”

KALICHLOREK. Jakoś tak się przypomniało, kiedy czyściłem moździerz /zabytkowy mosiężny/, którego czasami używam do przyrządzania mieszanek ziołowych. Pamiętacie strzelanie w niedzielę wielkanocną. Palba w trakcie, przed i po Rezurekcji taka, że konie przy wozach się płoszyły. O ludziach nawet nie wspomnę. Tak, tak to były czasy, kiedy co niektórzy furmankami albo innymi wasążkami przyjeżdżali. A strzelało się właśnie przy pomocy moździerza. Albo klucza. Albo zwyczajnie na kamieniu. Z czego - rzecz jasna z kalichlorku. Dzisiaj race i rakiety. Wówczas kalichlorek /kto potrafił się odpowiednio zakręcić/ albo karbid odpalany z puszki, do której trzeba było napluć albo nasikać.  Kto pamięta karbidowe lampy?

ŁASICA. Co jakiś czas w telewizornii powtarzają mój ukochany serial. Czyli MASH. I mimo kilkudziesięciu lat od nakręcenia znowu mnie śmieszy. I zawsze znajduję tam coś nowego. A, że „skojarzenia to przekleństwo”, więc nie zdziwiłem się specjalnie gdy odkryłem /!?/tam postać, która pasuje /przynajmniej mnie/ do wielu polityków. Aktualnych jak najbardziej. Może nawet jeszcze bardziej podrasowanych. Konkretnie to postać majora Franka Burnsa zwanego łasicą. Swoją drogą nie wiem dlaczego otrzymał ksywkę po tym sympatycznym zwierzaku. Może to jakieś inne podejście kulturowe? Może przy kolejnym oglądactwie na to wpadnę.

ŻŁÓB. Rzadko dzisiaj używane określenie. Człowieka jak najbardziej. Ale jak większość wyemigrowała ze wsi do miasta a jednocześnie konie pociągowe  zmieniły się w konie mechaniczne. A paszę dla chudoby nie sypie się do żłobu tylko w pojemniki albo i wprost pod nogi zwierzaka, więc nawet się nie dziwię. Że mleko nie jest od krowy tylko z kartonika. No, więc… Brassens, Młynarski, Machalica. Odpowiednio Autor, Tłumacz /na polski/ i ulubiony Wykonawca. Zresztą Pan Wojciech też to pięknie śpiewał. Tylko fragmencik…

„I jeszcze bis proszę uprzejmie
Jak ktoś jest żłób będzie żłób
W powiecie czy w Wysokim Sejmie
Jak ktoś jest żłób będzie żłób
Więc wsłuchaj się w sens naszych rymów
Myśli zbierz i uwagę zdwój
A teraz dość tych pseudonimów
Jak ktoś jest…”

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.