• HynekBanner.jpg

ChoINka

Nie ma lekko. Nie ma. Szczególnie dla mnie przed świętami. Wybrałem się na zakupy. To dosyć przyjemne zajęcie. Ale nie teraz. Ludziska skaczą sobie, za sprawą tzw. polityki do gardeł. Swoją szosą, jacy jesteśmy ambitni w mowie, ale do urn to już nie chce się ruszyć. Politycy powinni wysyłać swoich asystentów do zieleniaków i na targowiska wtedy wiedzieliby dokładnie, co naród myśli. A może tylko mówi. Bo przecież to nie to samo. Biedni sprzedawcy, bo oni muszą tego wszystkiego, niekoniecznie sympatycznego wysłuchiwać. A może stąd bierze się popularność zakupów w tzw. sklepach sieciowych, czyli samoobsługowych. Nie muszę z nikim „polemizować”. Idę wzdłuż półek. A póki, co proponuję samemu zrobić sobie choinkę z cytatów, które poniżej. Żeby było ciekawiej zamieszczę ich autorów osobno, (chociaż razem) i każdy będzie mógł sobie dowolnie dobrać twórcę i dzieło. I ułożyć dowolnie. Albo zmienić.

„Pierwsze 20 lat nie wiemy o co w życiu chodzi, ostatnie 20  biegamy po lekarzach, w najlepszym razie zostaje nam 40 lat, z czego jedną trzecią przesypiamy, jedną trzecią spędzamy w robocie. W tej sytuacji jedynym dostawcą paliwa jest fikcja. Pozwala nie zwariować.”

„Wolę narodu ogranicza prawo. Władza nie może mówić, ze reprezentuje społeczeństwo i robić, co się jej żywnie podoba.”

 „Przy wigilijnym stole zwykle zostawiamy wolne miejsce z nakryciem "dla wędrowca". Zwyczaj ten ponoć jest przedchrześcijański, tyle, że wtedy wolne miejsce zostawiało się dla zmar łych. Chrześcijaństwo szybko zamieniło zmarłego przy nakryciu na wędrowca, bo nasi zmarli nie przychodzą na kolacje. Dziś należy przez wędrowca rozumieć uchodźcę ewentualnie emigranta z Afryki. Stawia się to nakrycie, ale nie za bardzo czeka na wędrowca. W naszym domu często zapraszaliśmy na wigilię znajomych, którzy byli samotni i nie mieli, z kim siąść do wieczerzy. Takie zaproszenie jest znakiem więzi, którą wcześniej, z dnia na dzień budują obie strony. Samotny człowiek, który się od bliźnich odgradza i przy każdej okazji warczy na nich, w rezultacie-, co bardzo smutne- sam się skazuje na wigilię w samotności.”

„Chyba mógłbym być psem. On jest naprawdę wyjątkowy- potrafi się zaopiekować człowiekiem, nawet niewidomym. Żadne inne zwierzę by tego nie zrobiło- ani kot, ani koń, ani żółw. A tak naprawdę wolałbym zostać sobą. Pewnie dlatego, ze będąc człowiekiem wiem na co mogę liczyć. Wiem kiedy się urodziłem i nie wiem kiedy umrę, ale umrę na pewno. Jako pies mógłbym sobie tego wszystkiego nie uświadamia…

 „Nie chodzi więc o to, żeby kobieta się oburzała, że ktoś ją klepie po tyłku, bo jej oburzenie jest oczywiste, ale o to żeby jej kolega dał drugiemu koledze w pysk. Lub przynajmniej go opieprzył i wyjaśnił, że my faceci tak nie robimy”.

„ Nie wiem jak zmierzyć dno. Gdy dziś sobie przypomniałem jak piłem z butelki półlitrowej wódkę zrobiło mi się niedobrze. Stali starsi koledzy, był konkurs na wypicie butelki znowu chciałem być najlepszy. Nikomu tego uczucia nie proponuję. Nie było wtedy oddziałów dla narkomanów, zamykali nas w psychiatrykach. Przechodziłem elektrowstrząsy, wiązanie. Wiele razy chciałem się leczyć. Jak już minął głód po przymusowej abstynencji w szpitalu czy w areszcie, mówiłem „teraz będę pił”. Błędne koło.”

"Zasada nieusuwalności sędziów jest „inteligenckim wymysłem”.”

„Polska zupełnie zapomniała, że jest gastronomicznie wielonarodowa. Patrząc na nasz własny dorobek, możemy stworzyć najlepszą kuchnię Fusion na świecie, nie musimy szukać pomysłów w kuchni tajskiej czy japońskiej. Mamy u siebie wpływy szwedzkie, czyli ryby na słodko i zupy rybne z suszoną gruszką na Wybrzeżu. Mamy słodkie kompoty, historię bakalii i maku z Turcji, tradycje żydowskie, warzywa, które przychodziły z Włoch i inspiracje z Rosji. Wystarczy pociągnąć za nitkę historii a wydobędziemy nieprawdopodobne i zapomniane dania”.

„…myślę, ze przy wszystkich ograniczeniach partia daje element trwałości. Wybuchy rebelii czy gniewu, które nie wpisują się w trwały ruch, są trochę jak sztuczne ognie. Wspaniałe, ale mogą nie przetrwać, nie dają gwarancji ciągłości. Partie są czymś okropnym, ale niezbędnym. Trzeba je ulepszać, a nie z nich rezygnować. Szalenie mi się spodobało, co kiedyś powiedział francuski pisarz i polityk Maurice Barrès żyjący na przełomie XIX i XX wieku. Zapytany pod koniec życia, czego najbardziej się wstydzi, odpowiedział” Tego, że zawsze głosowałem na moją partię”. To okropne w życiu zbiorowym, że funkcjonariusz partyjny traci samodzielność myślową. To jest straszne.. A jednak partie są niezbędne_ na szczęście przynależność do nich nie jest obowiązkowa.”

Autorzy wyimków: Nils Muižnieks, Jerzy Górski, Joseph Goebbels, Adam Boniecki, Zygmunt Miłoszewski, Magda Gessler, Adam Zagajewski, Andrzej Grabowski

 

*Skąd tytuł taki? Święta mają być rodzinne, bliskie, wewnętrzne stąd też In.

Dobrych Świąt!

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.