• HynekBanner.jpg

Wszystko się zgadza ?

Miało być o przykucu. A może z przykucem. Nie da się ukryć bardzo mnie to słowo cieszy, bawi. Fajne jest. Usłyszałem je w trakcie sprawozdania z siatkarskiego meczu. „ Wystawił piłkę z przykucu” widok był cokolwiek ekwilibrystyczny ale… Proszę sobie wyobrazić. Kucasz po to żeby… A tutaj piłkę wystawił. Może nawet rozegrał. Fajna zabawa. Potem zacytuję źródło. Póki, co mam wrażenie, że parę rzeczy, niekoniecznie śmiesznych robimy właśnie z przykucu. Choćby, kiedy nasi piłkarze U-21 grali z Hiszpanią. Świetny komentarz dał temu zdarzeniu Rafał Stec „ Takie mecze się nie zdarzają. Nasi piłkarze nie tyle przegrali bój o półfinał młodzieżowego Euro, ile zostali wgnieceni w pole karne. A potem Hiszpanie dopadli polską bramkę”

Oczywiście nie dotyczy to tylko skali narodowej ale równie światowej. Rok temu Chiny ogłosiły zakaz importu odpadów. „ Decyzja Chin wywołała szok, lecz świat tego potrzebował. Dzięki niej dowiedzieliśmy się, że recykling plastiku jest mitem. Plastik bardzo trudno przetworzyć nie trując ludzi nie powodując skażenia środowiska. Kiedy plastik jest brudny i zmieszany z innymi śmieciami, tak jak w kontenerach, które trafiają do Azji Południowo-Wschodniej recykling jest właściwie niemożliwy. …Szef Basel Action Network uważa, że cały przemysł recyklingu plastiku opiera się na oszustwie. Świadczą o tym statystyki tylko 9 proc. Światowego plastiku poddawane jest recyklingowi. W tych 9 proc. Mieści się też brudny plastik, który trafia do Azji i powoduje skażanie środowiska oraz choroby ludzi.

Jim Puckett: -Globalny obieg śmieci polega na tym, by efekty uboczne naszego stylu życia przerzucić na słabszych. Dlatego naszymi odpadami zajmują się najbiedniejsi ludzie z najbiedniejszych części świata. Musimy sobie uświadomić, że aby recykling plastiku przebiega w sposób nieszkodliwy dla przyrody i człowieka musi być kosztowny.”

Wg ostatnich wyliczeń każdego roku produkujemy 235 mln plastikowych śmieci. Ta ilość mogłaby wypełnić 4,8 mln basenów olimpijskich. Za 10 lat roczna produkcja plastikowych odpadów wzrośnie do 417 mln ton.

Ale plastik to tylko część naszych śmieci. Wg ONZ każdego roku wyrzucamy 50 mln ton odpadów elektronicznych. W 2050 r. liczba ta ma wzrosnąć dwukrotnie. Tylko 20 proc. Podlega recyklingowi. Reszta trafia na wysypiska do najbiedniejszych krajów gdzie są rozbierane na części.”( Agata Kasprolewicz- Tygodnik Powszechny)

          „Skąd się wziął SŁOWIAŃSKI PRZYKUC? Poznajcie tajemnicę symbolu dresiarzy zza Żelaznej Kurtyny!

O słowiańskim przykucu słyszał każdy, widział pewnie też, a kto wie może co poniektórzy z Was nawet lubią sobie pokucać pod blokiem. Tymczasem warto wiedzieć, że nie jest to pozycja wykreowana przez Internet, czy wzięta znikąd. Słowiański przykuc ma swoją długą i ciekawą historię!

W naszym kraju słowiański przykuc to raczej element kpin, żartów, z rzadka widywany jako wykonywany „na serio”. A już tym bardziej nie ma wiele wspólnego ze swoim wschodnim odpowiednikiem. Bo to tereny byłego Związku Radzieckiego są jego matecznikiem!  Do dziś będąc w Rosji i widząc grupę mężczyzn kucających na ulicy z papieroskiem i piwem lepiej ich ominąć. U naszych wschodnich sąsiadów jest to bowiem jeden ze znaków, który można w prostej linii identyfikować z subkulturą przestępczą i więzienną.

Aby znaleźć genezę słowiańskiego przykucu należałoby się najprawdopodobniej cofnąć do czasów radzieckich, a może nawet przed rewolucję październikową. Ówczesne więzienia zazwyczaj pękały w szwach, a strażnicy mieli swoje sposoby by uprzykrzyć osadzonym życie. Jednym z nich był często stosowany nakaz poruszania się w kucki zakaz wyprostowania się miał zrównać osadzonych z pełzającym po ziemi robactwem. Dodatkowo, w przepełnionych celach próżno było szukać krzeseł i łóżek dla wszystkich. A nawet jeśli takowe były to w ciągu dnia więźniowie mieli zakaz korzystania z nich. Siedzenie na zimnej i brudnej podłodze odpadało, stąd więźniowie potrafili całe dnie spędzać w kucki grając w karty, tatuując się, lub rozmawiając. Ci, którzy z więzień wychodzili przenosili ten zwyczaj na ulice radzieckich miast. Od takich urków – profesjonalnych przestępców, przejęli go ci którzy aspirowali do tego miana, czyli zazwyczaj okoliczne męty społeczne i żulernia.

Po latach zwyczaj ten i szczerbaci mężczyźni, w dresach, kaszkietach i skórzanych kurtkach stali się obiektem drwin w Internecie. Stąd dziś niewiele już zostało z pierwotnego przykucu.”( w sieci 24)

AZH

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.