• USA1banner.jpg
  • USA2banner.jpg
  • USA3banner.jpg
  • USA4banner.jpg
  • USA5banner.jpg

2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 11 - Bryce Canyon NP

W tym roku, po raz pierwszy turystycznie odwiedziliśmy USA. Wrażeń było bez liku, więc postanowiłem trochę bardziej szczegółowo o tej (w naszej ocenie) wspaniałej wyprawie napisać. Tekst jest długi więc podzieliłem go na poszczególne parki/miasta. A żeby było łatwiej - każdy odcinek ma poniższy spis treści z odnośnikami smile.  W tej części przeczytacie o jednym z najpiękniejszych parków w USA (przynajmniej w mojej ocenie)  - czyli o Bryce Canyon NP.

1.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 01 - Los Angeles
2.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 02 - Sequoia NP
3.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 03 - Yosemite NP
4.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 04 - Death Valley NP
5.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 05 - Las Vegas
6.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 06 - Grand Canyon NP
7.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 07 - Antelope Canyon
8.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 08 - Arches NP
9.   2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 09 - Canyonlands NP
10. 2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 10 - Capitol Reef NP
11. Bryce Canyon National Park
12. 2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 12 - Zion NP
13. 2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 13 - Santa Monica
14. 2017 - USA - Parki Narodowe Południowego Zachodu - 14 - Podsumowanie

Bryce Canyon National Park

Wstaliśmy jak zwykle wcześnie. Pogoda była super a nas czekał przejazd słynną Scenic Byway nr 12 do Parku Narodowego Bryce Canyon. Od Beaty słyszeliśmy że to absolutne "must visit" w tej części Stanów.

Kliknij miniaturkę aby powiększyć mapkę

Park zajmuje 145 km2 w południowo zachodniej części Utah. Jest częścią "wielkich schodów" czyli Grand Starcaise Escalante zaczynających się na południu przy Wielkim Kanionie Kolorado. Od wypiętrzającego się płaskowyżu Kolorado "oderwał" się płaskowyż Paunsaugunt i osunął schodkowo w dół tworząc te zjawiska. Bryce wbrew nazwie nie jest kanionem - to klifowy amfiteatr na jednym ze stopni Grand Starcaise a słynne hoodoos to efekt erozji ścian tego klifu. Nazwa pochodzi od nazwiska mormońskiego osadnika ze Szkocji Ebenezara Bryce'a który jako pierwszy osiedlił się tu z rodziną. Podobno pytany o te okolice mówił, że "to jeszcze jedno cholerne miejsce w którym gubią się jego krowy". Położenie parku - na wysokości 2400 - 2700 m n.p.m. powoduje zwielokrotnienie zjawisk erozyjnych tworzących te cuda natury - ponad 200 dni w roku temperatura waha się tu od plus do minus kilkunastu stopni Celsjusza.

Do parku jechaliśmy drogą numer 12 i już widoki z niej zapowiadały ciekawy dzień

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Po dojechaniu od bramy parku odwiedziliśmy Visitors Center i udaliśmy się na parkingi najbliższe słynnemu punktowi widokowemu Sunrise Point. Po kilku minutach spaceru leśną ścieżką dotarliśmy do krawędzi amfiteatru. No i szczęki nam opadły laughing. Rzeczywiście było tak jak opowiadała Beata i jak czytaliśmy w wielu relacjach. W dole rozpościerał się fantastyczny amfiteatr wypełniony kolorowymi hoodoos o przedziwnych kształtach.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Jak już doszliśmy do siebie postanowiliśmy zagłębić się w ten skalny labirynt. Najpierw ruszyliśmy na tzw. Horse Trail. Widoczki z trasy naprawdę były wspaniałe - a im bardziej schodziliśmy w dół tym większe wrażenie robiły wznoszące się nad naszymi głowami kolorowe iglice o przeróżnych kształtach i głębokie skalne szczeliny przecinające ściany amfiteatru.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Tak doszliśmy do skrzyżowania ścieżek i skierowaliśmy się do miejsca nazywanego Queens Garden gdzie zatrzymaliśmy się na krótki odpoczynek.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Z Ogrodu Królowej poszliśmy dalej w dół ścieżką aż do skrzyżowania z Navajo Loop Trail. Po drodze podziwialiśmy odsłaniające się przed nami skalne iglice i wieże. Na skrzyżowaniu postanowiliśmy się rozdzielić - Andrzej i Jacek poszli wschodnią flanką Navajo Loop a ja z Dorotą skierowaliśmy się na zachód. Spotkać mieliśmy się na Sunset Point

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Jak się okazało my trafiliśmy na bardziej stromą część ścieżki jako że podchodziliśmy słynną Wall Street - tw. slop canyon - głęboką i wąską szczeliną wyprowadzającą z dna amfiteatru na Sunset Point.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Po pięknej wędrówce do wnętrza amfiteatru Bryce'a postanowiliśmy pojechać na punkty widokowe wzdłuż krawędzi aby obejrzeć amfiteatr z innej perspektywy. Na początek pojechaliśmy na położony najdalej na południowo zachodniej flance Bryce Point. Widoki były super.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Z Bryce Point pojechaliśmy na słynny Inspiration Point - widoki jak wszędzie w Bryce - zachwycające. Myślę że niektóre z nich przyśniły się Gaudiemu kiedy projektował swoje dzieła. Słońce stało już dość nisko nad horyzontem co jeszcze bardziej wpływało na widoki roztaczające się przed nami. To niewiarygodne co potrafi stworzyć przyroda.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Pełni wrażeń wróciliśmy do naszego hotelu - na stek i szklaneczkę burbona. A rano trzeba było skrobać szyby na naszym wehikule. Wysokość nad poziomem morza dała o sobie znać.

Kliknij miniaturki aby powiększyć zdjęcie

Rześki dzień mieliśmy spędzić w drodze do Parku Narodowego Zion i na zwiedzaniu tegoż. Ale o tym przeczytacie w kolejnym odcinku.

Jurek

 

 

 

 

We use cookies
Ta strona korzysta z plików cookies. Używamy plików cookies wyłącznie do analizowania ruchu na naszej stronie. Nie zamieszczamy reklam, nie wymagamy logowania, nie zbieramy żadnych innych danych osobowych. Korzystając z naszej strony internetowej, zgadzasz się, że możemy umieszczać tego rodzaju pliki cookie na Twoim urządzeniu.